Po
kursie letnim zdecydowaliśmy się odpocząć na
Malcie.
W planach mieliśmy zwiedzanie jaskiń tamże, ale jakoś skoncentrowaliśmy się na byczeniu / zwiedzaniu.
Byliśmy w kilku mniejszych dziurkach - małych jaskiniach morskich, ale do większej trafiliśmy tylko raz.
W czasie wycieczki wokół wyspy wypożyczonym samochodem zajechaliśmy do, położonej na południowo-wchodnim brzegu,
niedaleko miasta Birzebbuga, jaskini Ghar Hasan.
Dziura znajduje się w klifie morskich, kilkadziesiąt metrów nad poziomem morza.
Dochodzi się do niej przygotowaną ścieżką, wcześniej zapłaciwszy jakieś niewielkie grosze
(w cenie dostaje się też latarki, ledwo świecące).
Ale to jest właśnie fajne - jaskinię zwiedza się samemu i nie jest ona oświetlona.
A przynajmniej oświetlona stałym światłem elektrycznym; są wszak okna skalne wychodzące na morze.
Jaskinia niewielka (a przynajmniej jej udostępniona część), ale wpaść po drodze warto.
Nam się podobała.