Jaskinie Podróże Nurki Grafika Mizar Teksty Kulinaria Lemkov Namiary Mapa RSS English
Spelunka Trybików Nurki 2009 Attersee 2009 YAC Software
  Wróć

Wprowadzenie

Życie morskie

2017

2014

2013

2012

2011

2010

2009

Nowa Zelandia 2009

Malediwy 2009

Hańcza (3) 2009

Bałtyk 2009

Attersee 2009

Hańcza (2) 2009

Basen 2009

Powidzkie 2009

Hańcza 2009

2008

Attersee 2009
Sporo znajomych nurków polecało wyjazd w ten zakątek Austrii. I to nie tylko w celach nurkowych, ale także w celach ogólno-zwiedzających.

No i mieli rację! Choć wizura w głównym jeziorze - Attersee - nie zapierała dechu w piersiach (opady deszczu przed naszym przyjazdem, jak i pod koniec naszego tam pobytu), to w sumie nurki były bardzo fajne i też udało się zwiedzić kilka bardzo ciekawych miejsc. Więc także i my zdecydowanie polecamy!

Podróż - samochodem; niektórzy jechali tam jednym ciągiem, choć wtedy po przyjeździe drzemka była obowiązkowa. Myśmy wybrali inny wariant - wyjazd w piątek wieczorem, nocleg w okolicach Cieszyna (polecamy Hotel Imperium w Pszczynie). Rano smaczne śniadanko w hotelu i bez stresu, o 15-tej, byliśmy na miejscu, lekko może zmęczeni drogą.

Bazę mieliśmy w Seefeld, niedaleko pod górkę od Steinbach nad Attersee. Całkiem fajna miejscówka z pięknym widokiem na jezioro, Hollengebirge i okolice. A wieczorem imprezki przy ognisku i grillu... Fajne też miejsce na sprzęt i sprężarki w szopie obok, czyste powietrze, cisza, masa fajnych kotów... No, ogólnie zajebiście. :-)

Plan działań:


(Dzięki za mapę idą dla Google Maps.)

Miejsca:
  • Attersee
  • Wolfgangsee
  • Vorderer Gosausee
  • Weissenbach
  • Attersee
  • Traun
  • Vorderer Langbathsee
  • Traunsee
  • Wodospady
  • Almsee
  • Attersee
Szczegóły:

Attersee

Pierwszego dnia, tuż po przyjeździe, okazało się, że czujemy się tylko lekko zmęczeni, jest jeszcze w miarę wcześnie a i pogoda dopisuje, więc - wsiedliśmy znowu do fury co by zwiedzić trochę okolice.

Zwiedziliśmy w sumie kilka kilometrów linii brzegowej jeziora. Musieliśmy się co chwila zatrzymywać, aby obejrzeć wodę i widoki z kolejnej, nieco innej perspektywy. Byliśmy totalnie zachwyceni!

Następnego dnia, a pierwszego dnia nurkowego, postanowiliśmy sprawdzić dwa miejsca w Attersee właśnie: Unterwasserwald i Kohlbauernaufsatz.

Pierwsze to niby zatopiony las. Owszem, kilka pni tam leży (na kilkunastu metrach), ale żeby to od razu lasem nazywać? :-) Na drugim miejscu nurkowym pooglądaliśmy rośliny i trochę rybek.

W każdym razie oba miejsca zrobiły na nas średnie wrażenie. Jednak namierzyliśmy kilka niemałych szczupaków, także węgorze i trochę innych rybek. Roślinność mało ciekawa, wizura niezbyt rewelacyjna (może ze 5 metrów), więc nurkowanie takie nieco... średnie. Choć z drugiej strony, jako rozgrzewka, chyba całkiem ok.

Woda wcale nie taka zimna, na głębokości tych 20+ metrów całkiem jasna; latarki niepotrzebne.

Pierwszego dnia, tuż po przyjeździe, okazało się, że czujemy się tylko lekko zmęczeni, jest jeszcze w miarę wcześnie a i pogoda dopisuje, więc - wsiedliśmy znowu do fury co by zwiedzić trochę okolice.

Zwiedziliśmy w sumie kilka kilometrów linii brzegowej jeziora. Musieliśmy się co chwila zatrzymywać, aby obejrzeć wodę i widoki z kolejnej, nieco innej perspektywy. Byliśmy totalnie zachwyceni!

Następnego dnia, a pierwszego dnia nurkowego, postanowiliśmy sprawdzić dwa miejsca w Attersee właśnie: Unterwasserwald i Kohlbauernaufsatz.

Pierwsze to niby zatopiony las. Owszem, kilka pni tam leży (na kilkunastu metrach), ale żeby to od razu lasem nazywać? :-) Na drugim miejscu nurkowym pooglądaliśmy rośliny i trochę rybek.

W każdym razie oba miejsca zrobiły na nas średnie wrażenie. Jednak namierzyliśmy kilka niemałych szczupaków, także węgorze i trochę innych rybek. Roślinność mało ciekawa, wizura niezbyt rewelacyjna (może ze 5 metrów), więc nurkowanie takie nieco... średnie. Choć z drugiej strony, jako rozgrzewka, chyba całkiem ok.

Woda wcale nie taka zimna, na głębokości tych 20+ metrów całkiem jasna; latarki niepotrzebne.
Attersee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT] Widok z bazy na Attersee (vel Kammersee)
[MJT] Widok z bazy na Attersee (vel Kammersee)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Classic.
[MJT] Classic.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Ujście Weissenbach do jeziora
[MJT] Ujście Weissenbach do jeziora
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Zadowolona Żona
[MJT] Zadowolona Żona
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] A ze ściany ciurka sobie strumyczek.
[MUT] A ze ściany ciurka sobie strumyczek.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Przy okazji szukaliśmy też jakichś dziur
[MJT] Przy okazji szukaliśmy też jakichś dziur
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] Czyż temu spojrzeniu można się oprzeć?
[MUT] Czyż temu spojrzeniu można się oprzeć?
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Cudowne widoki z tarasu.
[MJT] Cudowne widoki z tarasu.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Attersee nocą
[MJT] Attersee nocą
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Pierwszy nurek - Unterwasserwald
[MJT] Pierwszy nurek - Unterwasserwald
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Tak, to drzewo. Z lasem, to przesadzili.
[MJT] Tak, to drzewo. Z lasem, to przesadzili.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Taaaakiego szczupaka widzieliśmy! Przepłynął nam przed nosem.
[MJT] Taaaakiego szczupaka widzieliśmy! Przepłynął nam przed nosem.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Widok z drugiego nurkowiska - Kohlbauernaufsatz.
[MJT] Widok z drugiego nurkowiska - Kohlbauernaufsatz.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] Nasza baza była nieco w lewo od tej góry (Hollengebirge) w tle
[MUT] Nasza baza była nieco w lewo od tej góry (Hollengebirge) w tle
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Wolfgangsee

Następnego dnia ruszyliśmy nad kolejne jezioro - Wolfgangsee.

Po pierwsze, sam dojazd nad jezioro jest całkiem przyjemny. Po drugie - samo jezioro jest położone bardzo ciekawie, z wysoką ścianą wpadającą pionowo do wody na przeciwnym brzegu od naszego miejsca nurkowego (Franzeosenschanze).

Jedno z lepszych nurkowań: dobra widoczność (10m na głębokości -20, zdecydowanie lepiej głębiej), wielkie srebrzyki, szczupaki, genialna ściana.

Właśnie przy ścianie robiłem głębokie nurkowanie wchodzące w skład AOWD. Najpierw na platformie piaskowej na 28 metrach ćwiczenia z liczenia palców, następnie poszliśmy na 40 metrów co by właśnie ścianę obejrzeć. Najpierw korzystaliśmy z latarek, ale w sumie po ich wyłączeniu nadal było całkiem jasno (no, może nie ciemno). Pozwoliło to na pełniejsze podziwianie skały w całej okazałości (a nie tylko kawałka oświetlonego latarką) - wisieliśmy w toni z 7 metrów od ściany, w dole ciemno, w lewo i prawo widocznych kilkanaście metrów skał - rewelacja.

Drugie nurkowanie już zdecydowanie płytsze - do 20 metrów z groszami. Głównie skupiliśmy się na oglądaniu rybek. Srebrzyki uciekały, ale szczupaki grały twardzieli - można było się zbliżyć nawet na odległość kilkudziesięciu centymetrów.

W przerwie odbyły się zawody w bule. I o ile to nawet całkiem sympatyczna gra, to bez wprowadzenia przynajmniej minimalnych stawek szybko się nudzi... :-) Nie mówiąc już o tym, że nie można było do tego ani piwka, ani drinka - wszak graliśmy w przerwie między nurkowaniami...

Następnego dnia ruszyliśmy nad kolejne jezioro - Wolfgangsee.

Po pierwsze, sam dojazd nad jezioro jest całkiem przyjemny. Po drugie - samo jezioro jest położone bardzo ciekawie, z wysoką ścianą wpadającą pionowo do wody na przeciwnym brzegu od naszego miejsca nurkowego (Franzeosenschanze).

Jedno z lepszych nurkowań: dobra widoczność (10m na głębokości -20, zdecydowanie lepiej głębiej), wielkie srebrzyki, szczupaki, genialna ściana.

Właśnie przy ścianie robiłem głębokie nurkowanie wchodzące w skład AOWD. Najpierw na platformie piaskowej na 28 metrach ćwiczenia z liczenia palców, następnie poszliśmy na 40 metrów co by właśnie ścianę obejrzeć. Najpierw korzystaliśmy z latarek, ale w sumie po ich wyłączeniu nadal było całkiem jasno (no, może nie ciemno). Pozwoliło to na pełniejsze podziwianie skały w całej okazałości (a nie tylko kawałka oświetlonego latarką) - wisieliśmy w toni z 7 metrów od ściany, w dole ciemno, w lewo i prawo widocznych kilkanaście metrów skał - rewelacja.

Drugie nurkowanie już zdecydowanie płytsze - do 20 metrów z groszami. Głównie skupiliśmy się na oglądaniu rybek. Srebrzyki uciekały, ale szczupaki grały twardzieli - można było się zbliżyć nawet na odległość kilkudziesięciu centymetrów.

W przerwie odbyły się zawody w bule. I o ile to nawet całkiem sympatyczna gra, to bez wprowadzenia przynajmniej minimalnych stawek szybko się nudzi... :-) Nie mówiąc już o tym, że nie można było do tego ani piwka, ani drinka - wszak graliśmy w przerwie między nurkowaniami...
Wolfgangsee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Leniwie wysycamy się z azotu - przerwa przed kolejnym nurem.
[MJT] Leniwie wysycamy się z azotu - przerwa przed kolejnym nurem.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Ścianka po drugiej stronie jeziora
[MJT] Ścianka po drugiej stronie jeziora
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Wcale się nie bał...
[MJT] Wcale się nie bał...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Były i większe, ale bez zdjęcia.
[MJT] Były i większe, ale bez zdjęcia.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Żarełko w St. Gilgen
[MJT] Żarełko w St. Gilgen
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Vorderer Gosausee

Najwyżej położone jezioro spośród odwiedzonych - 933 m. n.p.m. Położone arcyurokliwie u stóp ośnieżonego masywu Hoher Dachstein.

Są tam dwa miejsca nurkowe - jedno w środku miasteczka niedaleko parkingów, drugie - po kilkusetmetrowym spacerze lewym brzegiem jeziora. Wymyśliliśmy zatem, że weźmiemy sprzęt na wózek (który można pożyczyć z lokalnej bazy nurkowej), zawieziemy sprzęt na to dalsze miejsce i przepłyniemy pod wodą do miasteczka. W międzyczasie nie-nurki odwiozą wózek na miejsce.

Pomysł całkiem zacny, jedynie męczący nieco w wykonaniu. Trzeba było cały czas pracowicie pedałować; ani nie dawało się jakiegoś miejsca zwiedzać dłużej - gdyby powietrze się skończyło za wcześnie, pozostawało płynięcie po powierzchni...

Ryb - prawie totalny brak. Raz było coś większego, kilka okoni przy końcu nurka i... to wszystko. Roślin też brak. Czy nurek był zły zatem? Nic bardziej mylnego! Wizura niesamowita (20-25 metrów), powoli wynurzające się z toni, rewelacyjne ściany i wały skalne schodzące z ponad powierzchni w głębię jeziora. Pięknie prześwitujące przez wodę słońce. Jasno, czysto. Rewelacyjnie wyglądające bąble powietrza widoczne jak uciekają do samej powierzchni jeziora...
Fantastyczne!

Do tego dochodzą też podwodne instalacje elektrowni (jezioro jest spiętrzone sztucznie), i o ile całkiem spore, to jakoś tak średnio tam pasujące. Takie sterylne, betonowe, sztuczne...

W miasteczku z parkowaniem jest średnio, a i z parkingu nie jest tak zupełnie blisko, nawet do pierwszego miejsca nurkowego. Ludzie też jakoś średnio mili dla nurków - dostaliśmy niezły opieprz za to, że śmieliśmy zrzucić sprzęt i przebierać kilka metrów od straganu...

Mimo to, zdecydowanie najlepszy nurek wyjazdu!

Najwyżej położone jezioro spośród odwiedzonych - 933 m. n.p.m. Położone arcyurokliwie u stóp ośnieżonego masywu Hoher Dachstein.

Są tam dwa miejsca nurkowe - jedno w środku miasteczka niedaleko parkingów, drugie - po kilkusetmetrowym spacerze lewym brzegiem jeziora. Wymyśliliśmy zatem, że weźmiemy sprzęt na wózek (który można pożyczyć z lokalnej bazy nurkowej), zawieziemy sprzęt na to dalsze miejsce i przepłyniemy pod wodą do miasteczka. W międzyczasie nie-nurki odwiozą wózek na miejsce.

Pomysł całkiem zacny, jedynie męczący nieco w wykonaniu. Trzeba było cały czas pracowicie pedałować; ani nie dawało się jakiegoś miejsca zwiedzać dłużej - gdyby powietrze się skończyło za wcześnie, pozostawało płynięcie po powierzchni...

Ryb - prawie totalny brak. Raz było coś większego, kilka okoni przy końcu nurka i... to wszystko. Roślin też brak. Czy nurek był zły zatem? Nic bardziej mylnego! Wizura niesamowita (20-25 metrów), powoli wynurzające się z toni, rewelacyjne ściany i wały skalne schodzące z ponad powierzchni w głębię jeziora. Pięknie prześwitujące przez wodę słońce. Jasno, czysto. Rewelacyjnie wyglądające bąble powietrza widoczne jak uciekają do samej powierzchni jeziora...
Fantastyczne!

Do tego dochodzą też podwodne instalacje elektrowni (jezioro jest spiętrzone sztucznie), i o ile całkiem spore, to jakoś tak średnio tam pasujące. Takie sterylne, betonowe, sztuczne...

W miasteczku z parkowaniem jest średnio, a i z parkingu nie jest tak zupełnie blisko, nawet do pierwszego miejsca nurkowego. Ludzie też jakoś średnio mili dla nurków - dostaliśmy niezły opieprz za to, że śmieliśmy zrzucić sprzęt i przebierać kilka metrów od straganu...

Mimo to, zdecydowanie najlepszy nurek wyjazdu!
Vorderer Gosausee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Odprawa przed nuraniem.
[MJT] Odprawa przed nuraniem.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Widok na Hoher Dachstein
[MJT] Widok na Hoher Dachstein
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Też widok na Hoher Dachstein, ale już z wody
[MJT] Też widok na Hoher Dachstein, ale już z wody
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] "Meduzy" powietrzne
[MJT] "Meduzy" powietrzne
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Marcia
[MJT] Marcia
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Jezus, za nim Marcia
[MJT] Jezus, za nim Marcia
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Instruktor wprowadza się w stan medytacji...
[MJT] Instruktor wprowadza się w stan medytacji...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] To już Hallstatt; a na zdjęciu - to prawdziwa grusza. Kilka domów miało w ten sposób ozdobione fronty.
[MJT] To już Hallstatt; a na zdjęciu - to prawdziwa grusza. Kilka domów miało w ten sposób ozdobione fronty.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Jak z widokówki...
[MJT] Jak z widokówki...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Parkingi.
[MJT] Parkingi.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Weissenbach

Wzdłuż Weissenbach jeździliśmy kilka razy w kierunku Bad Ischl. Miła dolinka, choć żeby poznać jej urok, trzeba się w kilku miejscach zatrzymać i trochę połazić. Raz po wschodniej stronie widać niewielkie wodospady i kaskady - to dopływ głównej rzeki; warto tam przejść się nieco w górę strumienia. Bardzo przyjemnie.

Drugi obowiązkowy przystanek to parking nad kamiennym wąwozem. Rzeka tam przecina skalny grzbiet rzeźbiąc ściany na głębokość kilkunastu metrów. Warto przejść się przez całą długość wąwozu (kilkaset metrów); przy ujściu można też dojść do pierwszego wodospadu (choć woda bardzo zimna - myślałem, że mi stopy odpadną).

Po nurkowaniu w Vorderer Gosausee inni mieli już na ten dzień dosyć, postanowiłem więc sam posnorklować sobie poniżej wąwozu w rozlewisku spiętrzonym przez małą tamę. Wcześniej widzieliśmy tam nurków, więc miałem nadzieję, że coś ciekawego tam jest. No i nie zawiodłem się - jeżeli ktoś ma ochotę na oglądanie ryb, w sensie pstrągów, to trzeba tam koniecznie popływać. Jest ich tam od groma i jeszcze trochę!

Głębokość wahała się tutaj od kilkunastu centymetrów (szurałem brzuchem po dnie) do może 3 metrów. Ryby są wszędzie - i we wgłębieniach, i na płyciznach, i pod konarami, i na wodzie otwartej, i przy brzegu, i na środku... Pewnie jest ich tam aż tyle ze względu na zakaz łowienia.

Ogólnie całkiem fajny wypad - co prawda nie nurek, ale snorklowanie bardzo zacne.

Wzdłuż Weissenbach jeździliśmy kilka razy w kierunku Bad Ischl. Miła dolinka, choć żeby poznać jej urok, trzeba się w kilku miejscach zatrzymać i trochę połazić. Raz po wschodniej stronie widać niewielkie wodospady i kaskady - to dopływ głównej rzeki; warto tam przejść się nieco w górę strumienia. Bardzo przyjemnie.

Drugi obowiązkowy przystanek to parking nad kamiennym wąwozem. Rzeka tam przecina skalny grzbiet rzeźbiąc ściany na głębokość kilkunastu metrów. Warto przejść się przez całą długość wąwozu (kilkaset metrów); przy ujściu można też dojść do pierwszego wodospadu (choć woda bardzo zimna - myślałem, że mi stopy odpadną).

Po nurkowaniu w Vorderer Gosausee inni mieli już na ten dzień dosyć, postanowiłem więc sam posnorklować sobie poniżej wąwozu w rozlewisku spiętrzonym przez małą tamę. Wcześniej widzieliśmy tam nurków, więc miałem nadzieję, że coś ciekawego tam jest. No i nie zawiodłem się - jeżeli ktoś ma ochotę na oglądanie ryb, w sensie pstrągów, to trzeba tam koniecznie popływać. Jest ich tam od groma i jeszcze trochę!

Głębokość wahała się tutaj od kilkunastu centymetrów (szurałem brzuchem po dnie) do może 3 metrów. Ryby są wszędzie - i we wgłębieniach, i na płyciznach, i pod konarami, i na wodzie otwartej, i przy brzegu, i na środku... Pewnie jest ich tam aż tyle ze względu na zakaz łowienia.

Ogólnie całkiem fajny wypad - co prawda nie nurek, ale snorklowanie bardzo zacne.
Weissenbach
Poprzednie Następne Zamknij
[MUT]
[MUT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Tama tworząca dosyć spory obszar spokojnej wody
[MJT] Tama tworząca dosyć spory obszar spokojnej wody
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Pływalność doskonała
[MJT] Pływalność doskonała
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Zadanie: policz ile jest ryb na zdjęciu. Odpowiedź wpisz w pole komentarza. Trafne odpowiedzi wygrywają nagrodę!
[MJT] Zadanie: policz ile jest ryb na zdjęciu. Odpowiedź wpisz w pole komentarza. Trafne odpowiedzi wygrywają nagrodę!
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Wodospady w dolinie Weissenbach
[MJT] Wodospady w dolinie Weissenbach
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nieco w górę od dolnego wodospadu
[MJT] Nieco w górę od dolnego wodospadu
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Widok z góry głównego wąwozu na Weissenbach (za ostatnim wodospadem)
[MJT] Widok z góry głównego wąwozu na Weissenbach (za ostatnim wodospadem)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Okolice za ostatnim wodospadem, a przed miejscem na snorklowanie
[MJT] Okolice za ostatnim wodospadem, a przed miejscem na snorklowanie
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Kaskady na początku wąwozu; łączą się tutaj dwa strumienie
[MJT] Kaskady na początku wąwozu; łączą się tutaj dwa strumienie
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Attersee

Następnego dnia udaliśmy się na dwa nurki - jeden na sławetną ścianę Steilwand, drugi - na zachodnią stronę Attersee - Weissenbacheinlauf.

Pierwszy nurek - przy wielkiej ścianie. Popłynęliśmy do niej od strony Steinschlag-Tafel, a nie od Schwarze Brucke (dzięki czemu nurek też jest bezpieczniejszy - ściana nie jest tak pionowa i nie schodzi od razu na duże głębokości). W sumie byłoby całkiem fajnie, gdyby nie ta widoczność (która nie zdążyła się w międzyczasie istotnie poprawić, mimo znakomitej pogody). Nie schodziliśmy głęboko - 20 z groszami. Nie pamiętam, czemu brakuje tutaj zdjęć - chyba było za ciemno...

Drugi nurek przy ujściu rzeki Weissenbach. Też mało zdjęć, jako że widoczność była bardzo słaba. Dwie wyróżniające to miejsce cechy: platformy, z których jedna rewelacyjnie obrośnięta omułkami oraz większa część dna zasłana starymi liśćmi.

A właśnie, miejsca nad Attersee (a jest ich kilkadziesiąt) są rewelacyjnie opisane - przy każdym stoi tablica ze szkicem tego, co można znaleźć pod wodą i na jakich głębokościach. Bywa, że nie są one super dokładne, ale tak czy inaczej znakomicie pomagają w wyborze miejsca, a potem w samym nurkowaniu.

Następnego dnia udaliśmy się na dwa nurki - jeden na sławetną ścianę Steilwand, drugi - na zachodnią stronę Attersee - Weissenbacheinlauf.

Pierwszy nurek - przy wielkiej ścianie. Popłynęliśmy do niej od strony Steinschlag-Tafel, a nie od Schwarze Brucke (dzięki czemu nurek też jest bezpieczniejszy - ściana nie jest tak pionowa i nie schodzi od razu na duże głębokości). W sumie byłoby całkiem fajnie, gdyby nie ta widoczność (która nie zdążyła się w międzyczasie istotnie poprawić, mimo znakomitej pogody). Nie schodziliśmy głęboko - 20 z groszami. Nie pamiętam, czemu brakuje tutaj zdjęć - chyba było za ciemno...

Drugi nurek przy ujściu rzeki Weissenbach. Też mało zdjęć, jako że widoczność była bardzo słaba. Dwie wyróżniające to miejsce cechy: platformy, z których jedna rewelacyjnie obrośnięta omułkami oraz większa część dna zasłana starymi liśćmi.

A właśnie, miejsca nad Attersee (a jest ich kilkadziesiąt) są rewelacyjnie opisane - przy każdym stoi tablica ze szkicem tego, co można znaleźć pod wodą i na jakich głębokościach. Bywa, że nie są one super dokładne, ale tak czy inaczej znakomicie pomagają w wyborze miejsca, a potem w samym nurkowaniu.
Attersee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Czyż nie jest pięknie?
[MJT] Czyż nie jest pięknie?
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Traun

Następnego dnia pojechaliśmy trochę dalej do Vocklabruck co by zanurkować w rzece Traun.

Miejsce należy do lokalnego nurka i u niego trzeba się odprawić - opisze co i gdzie można zobaczyć. Jemu trzeba też zapłacić, w zamian zawiezie sprzęt nurkowy (i tylko sprzęt nurkowy) nad brzeg rzeki (oddalony może ze 200 metrów od bazy, ale położony znacznie niżej).

Nurkuje się wokół wyspy, która stoi nieco z boku głównego nurtu rzeki. Omijając wyspę od lewej, płynie się pod prąd, następnie skręca się w prawo w odnogę rzeki - tutaj prąd prawie znika. Myśmy zrobili dwie takie rundki, choć w zasadzie wszystko można zobaczyć za jednym machem.

Nurt nie jest słaby, a zwiększa swą siłę znacznie między skałami (oczywiście). I tam już się trzeba trochę namęczyć, aby płynąć do przodu.

Na trasie mamy następujące atrakcje:
  • obrośnięte omułkami ściany wystające z dna i sięgające prawie powierzchni wody,
  • tunele między głazami / ścianami,
  • zwalone pnie i przepływanie między nimi a ścianami,
  • raki,
  • źródło pod wodą (widać załamania światła gdy zimna woda źródła miesza się ze względnie cieplejszą wodą rzeki),
  • widok spod wody na obrośnięte drzewami brzegi,
  • zalany budynek dawnej pralni i fundamenty innego budynku,
  • niewielka grota w wyspie, otwarta od góry, do której wpływa się przez krótki podwodny tunel.
Okazało się jednak, że po dwóch kółkach zostało mi epsilon powietrza w butlach, a obciążenia miałem za mało - musiałem ratować się zbieraniem co większych kamieni z dna...

Następnego dnia pojechaliśmy trochę dalej do Vocklabruck co by zanurkować w rzece Traun.

Miejsce należy do lokalnego nurka i u niego trzeba się odprawić - opisze co i gdzie można zobaczyć. Jemu trzeba też zapłacić, w zamian zawiezie sprzęt nurkowy (i tylko sprzęt nurkowy) nad brzeg rzeki (oddalony może ze 200 metrów od bazy, ale położony znacznie niżej).

Nurkuje się wokół wyspy, która stoi nieco z boku głównego nurtu rzeki. Omijając wyspę od lewej, płynie się pod prąd, następnie skręca się w prawo w odnogę rzeki - tutaj prąd prawie znika. Myśmy zrobili dwie takie rundki, choć w zasadzie wszystko można zobaczyć za jednym machem.

Nurt nie jest słaby, a zwiększa swą siłę znacznie między skałami (oczywiście). I tam już się trzeba trochę namęczyć, aby płynąć do przodu.

Na trasie mamy następujące atrakcje:
  • obrośnięte omułkami ściany wystające z dna i sięgające prawie powierzchni wody,
  • tunele między głazami / ścianami,
  • zwalone pnie i przepływanie między nimi a ścianami,
  • raki,
  • źródło pod wodą (widać załamania światła gdy zimna woda źródła miesza się ze względnie cieplejszą wodą rzeki),
  • widok spod wody na obrośnięte drzewami brzegi,
  • zalany budynek dawnej pralni i fundamenty innego budynku,
  • niewielka grota w wyspie, otwarta od góry, do której wpływa się przez krótki podwodny tunel.
Okazało się jednak, że po dwóch kółkach zostało mi epsilon powietrza w butlach, a obciążenia miałem za mało - musiałem ratować się zbieraniem co większych kamieni z dna...
Traun
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT] Ryby właściwie tylko przy brzegu - lenie!
[MJT] Ryby właściwie tylko przy brzegu - lenie!
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Po lewej - drugi brzeg; po prawej - wyspa; między nimi - główny nurt rzeki; na pierwszym planie - część odnogi
[MJT] Po lewej - drugi brzeg; po prawej - wyspa; między nimi - główny nurt rzeki; na pierwszym planie - część odnogi
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Wyspa, widok na odnogę oblewającą wyspę; pod prąd
[MJT] Wyspa, widok na odnogę oblewającą wyspę; pod prąd
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Prawie wszystkie skały od strony rzeki obrośnięte były małżami
[MJT] Prawie wszystkie skały od strony rzeki obrośnięte były małżami
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Całkiem spory ten rak.
[MJT] Całkiem spory ten rak.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nurki to specyficzny naród - wścibski. Koniecznie musieli zajrzeć do tej jednej dyrki, gdzie się nie dało wpłynąć :)
[MJT] Nurki to specyficzny naród - wścibski. Koniecznie musieli zajrzeć do tej jednej dyrki, gdzie się nie dało wpłynąć :)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] W jaskini
[MJT] W jaskini
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Kolejny rak
[MJT] Kolejny rak
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] A przed chwilą jeszcze z takimi pływaliśmy... Smaczny!
[MJT] A przed chwilą jeszcze z takimi pływaliśmy... Smaczny!
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Vorderer Langbathsee

Po rzece większość już nie miała ochoty na dalsze nurki, jednak ja z Jezusem pojechaliśmy jeszcze nad Vorderer Langbathsee. Sprawdzić, co tam jest, a przy okazji zrobić ostatni nurek kursowy AOWD.

No cóż, woda wygląda znacznie fajniej z brzegu niż od spodu. Nie to, że było zupełnie źle, ale w sumie podwodna pustynia z nielicznymi głazami, drzewami, czy roślinami. Widoczność ok. 7-8 metrów, może nieco więcej. Jedynie co było ciekawego (oprócz samego miejsca - warto tam pojechać dla samych widoków): spotkaliśmy ławice małych pstrągów.

Po rzece większość już nie miała ochoty na dalsze nurki, jednak ja z Jezusem pojechaliśmy jeszcze nad Vorderer Langbathsee. Sprawdzić, co tam jest, a przy okazji zrobić ostatni nurek kursowy AOWD.

No cóż, woda wygląda znacznie fajniej z brzegu niż od spodu. Nie to, że było zupełnie źle, ale w sumie podwodna pustynia z nielicznymi głazami, drzewami, czy roślinami. Widoczność ok. 7-8 metrów, może nieco więcej. Jedynie co było ciekawego (oprócz samego miejsca - warto tam pojechać dla samych widoków): spotkaliśmy ławice małych pstrągów.
Vorderer Langbathsee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Było trochę rybek... małych
[MJT] Było trochę rybek... małych
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Pustynia
[MJT] Pustynia
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT]
[MUT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT]
[MUT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] O! Nawet nas tam widać!
[MUT] O! Nawet nas tam widać!
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Traunsee

Po Langbathsee odwiedziliśmy jeszcze Traunsee i miasteczko Traunkirchen - widoki jak z pocztówek.

Po Langbathsee odwiedziliśmy jeszcze Traunsee i miasteczko Traunkirchen - widoki jak z pocztówek.
Traunsee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] To już jeziorko w drodze powrotnej; okolice Wirtshaus Grossalm na drodze z Traunsee do Attersee
[MJT] To już jeziorko w drodze powrotnej; okolice Wirtshaus Grossalm na drodze z Traunsee do Attersee
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Wodospady

Poprzedni dzień zakończył się niezłą imprezą (na której m.in. uczciliśmy moje AOWD), toteż w ten dzień nurkowanie w zasadzie odpadło. Jednak też nie ma co robić z takich wyjazdów obozów sportowych - jeden dzień odpoczynku od nurkowania bardzo się nam przydał.

Tego dnia postanowiliśmy zwiedzić dwa okoliczne wodospady: Nixenfall i wodospad w wąwozie Burggrabenklamm.

Do pierwszego wodospadu idzie się przez las ok. 45 minut z najbliższego parkingu. Sam w sobie spacer bardzo miły, lecz najciekawsze jest na końcu. Dochodzi się do strumienia, ściany zaczynają rosnąć, a woda przyspiesza. Przez kilka mostków dochodzi się do celu wycieczki - wysokiego na kilkanaście metrów, choć niezbyt obfitego, wodospadu Nixenfall (vel Fallendwasser). U jego stóp siedzi Adhara, syrenka Attersee, która wg legendy przynosiła mieszkańcom okolic Attersee złoto i klejnoty. Jednak zazdrość i chciwość dopadły ludzi, a wtedy Adhara opuściła jezioro i schowała się za wodospadem. Pozostawiła jednak za sobą skrzącą i migoczącą się wodę jeziora Attersee.

Niestety, wracając do samochodu, złapała nas ulewa. Przemoknęliśmy do suchej nitki (dosłownie!). W pewnym momencie Marcia spytała, kiedy dojdziemy do samochodu. "Gdy skończy się deszcz", odpowiedziałem z lekkim przekąsem. Jednak dokładnie tak się stało - w momencie wyjścia z lasu przestało padać zupełnie... :-) A reszta towarzystwa, siedząca na bazie kilka kilometrów na północ, nie widziała żadnego deszczu w ogóle!

Do drugiego wodospadu idzie się z parkingu zamkniętej knajpy. Po drodze trzeba ominąć takie czerwono-białe taśmy i jakieś takie czerwone tablice... Nie wiem, nie znam na tyle niemieckiego, aby zrozumieć, co tam stało - jakoś tak "verbotten" czy podobnie. :-)

W każdym razie spotkaliśmy inną parę, która krążyła niepewnie wokół tych taśm i napisów - też pewnie słabo znali niemiecki :-) Myśmy ich minęli na pewniaka - wtedy nabrali odwagi. Pewnie też mielibyśmy wątpliwości gdyby nie to, że dzień wcześniej kilka osób z naszej ekipy przetarła szlak...

Idzie się zboczem stromego wąwozu Burggrabenklamm. Tutaj uwaga - jest ślisko, a drewniana poręcz jest w bardzo średnim stanie - nie należy się zbyt mocno o nią opierać. Następnie wchodzi się w wąski kanion. Idzie się po dosyć wąskiej skalnej półce nad rwącą wodą. W miejscach bardziej eksponowanych pomaga łańcuch (choć z niego też trzeba korzystać czujnie - część kotw wychodzi już ze skały).

Już jest nieźle, ale dochodzi się jeszcze na spód wielkiego kotła, do którego wpada wspaniały wodospad. Rewelacja.

Powrót też bardzo fajny - koniecznie należy wygospodarować trochę czasu, aby zajrzeć w obydwa miejsca!

Poprzedni dzień zakończył się niezłą imprezą (na której m.in. uczciliśmy moje AOWD), toteż w ten dzień nurkowanie w zasadzie odpadło. Jednak też nie ma co robić z takich wyjazdów obozów sportowych - jeden dzień odpoczynku od nurkowania bardzo się nam przydał.

Tego dnia postanowiliśmy zwiedzić dwa okoliczne wodospady: Nixenfall i wodospad w wąwozie Burggrabenklamm.

Do pierwszego wodospadu idzie się przez las ok. 45 minut z najbliższego parkingu. Sam w sobie spacer bardzo miły, lecz najciekawsze jest na końcu. Dochodzi się do strumienia, ściany zaczynają rosnąć, a woda przyspiesza. Przez kilka mostków dochodzi się do celu wycieczki - wysokiego na kilkanaście metrów, choć niezbyt obfitego, wodospadu Nixenfall (vel Fallendwasser). U jego stóp siedzi Adhara, syrenka Attersee, która wg legendy przynosiła mieszkańcom okolic Attersee złoto i klejnoty. Jednak zazdrość i chciwość dopadły ludzi, a wtedy Adhara opuściła jezioro i schowała się za wodospadem. Pozostawiła jednak za sobą skrzącą i migoczącą się wodę jeziora Attersee.

Niestety, wracając do samochodu, złapała nas ulewa. Przemoknęliśmy do suchej nitki (dosłownie!). W pewnym momencie Marcia spytała, kiedy dojdziemy do samochodu. "Gdy skończy się deszcz", odpowiedziałem z lekkim przekąsem. Jednak dokładnie tak się stało - w momencie wyjścia z lasu przestało padać zupełnie... :-) A reszta towarzystwa, siedząca na bazie kilka kilometrów na północ, nie widziała żadnego deszczu w ogóle!

Do drugiego wodospadu idzie się z parkingu zamkniętej knajpy. Po drodze trzeba ominąć takie czerwono-białe taśmy i jakieś takie czerwone tablice... Nie wiem, nie znam na tyle niemieckiego, aby zrozumieć, co tam stało - jakoś tak "verbotten" czy podobnie. :-)

W każdym razie spotkaliśmy inną parę, która krążyła niepewnie wokół tych taśm i napisów - też pewnie słabo znali niemiecki :-) Myśmy ich minęli na pewniaka - wtedy nabrali odwagi. Pewnie też mielibyśmy wątpliwości gdyby nie to, że dzień wcześniej kilka osób z naszej ekipy przetarła szlak...

Idzie się zboczem stromego wąwozu Burggrabenklamm. Tutaj uwaga - jest ślisko, a drewniana poręcz jest w bardzo średnim stanie - nie należy się zbyt mocno o nią opierać. Następnie wchodzi się w wąski kanion. Idzie się po dosyć wąskiej skalnej półce nad rwącą wodą. W miejscach bardziej eksponowanych pomaga łańcuch (choć z niego też trzeba korzystać czujnie - część kotw wychodzi już ze skały).

Już jest nieźle, ale dochodzi się jeszcze na spód wielkiego kotła, do którego wpada wspaniały wodospad. Rewelacja.

Powrót też bardzo fajny - koniecznie należy wygospodarować trochę czasu, aby zajrzeć w obydwa miejsca!
Wodospady
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Nixenfall (Wodospad Syrenki)
[MJT] Nixenfall (Wodospad Syrenki)
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Według legendy mieszka tu syrenka Adhara, która uciekła z Attersee zgorszona chciwością ludzi
[MJT] Według legendy mieszka tu syrenka Adhara, która uciekła z Attersee zgorszona chciwością ludzi
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] Poszedłem oblookać kolejną dziurę
[MUT] Poszedłem oblookać kolejną dziurę
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT]
[MUT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Już pada...
[MJT] Już pada...
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] A to już droga przez Burggrabenklamm do drugiego wodospadu
[MJT] A to już droga przez Burggrabenklamm do drugiego wodospadu
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Magiczne miejsce.
[MJT] Magiczne miejsce.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT]
[MUT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Widok z góry na wodę w pierwszej części szlaku; barierki tu ledwo się trzymają pionu...
[MJT] Widok z góry na wodę w pierwszej części szlaku; barierki tu ledwo się trzymają pionu...
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Almsee

Tego dnia jeszcze, w ramach odpoczynku, pojechaliśmy zwiedzić okolice Almsee. Z mapy wynikało, że będzie tam więcej wodospadów, jednak tych nie znaleźliśmy (podejrzenie: pojawiają się po większych opadach). Natomiast sama okolica, dojazd, strumienie, las... po prostu głusza. Znakomite miejsce na odpoczynek od zgiełku miasta.

Tego dnia jeszcze, w ramach odpoczynku, pojechaliśmy zwiedzić okolice Almsee. Z mapy wynikało, że będzie tam więcej wodospadów, jednak tych nie znaleźliśmy (podejrzenie: pojawiają się po większych opadach). Natomiast sama okolica, dojazd, strumienie, las... po prostu głusza. Znakomite miejsce na odpoczynek od zgiełku miasta.
Almsee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Żebraki.
[MJT] Żebraki.
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Słuchanie ciszy.
[MJT] Słuchanie ciszy.
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Attersee

Ostatni dzień nurkowy - znowu Attersee, tym razem nurki nieco głębsze (już mogę!) i całkiem nawet ciekawe.

Najpierw niewielka ścianka Schlierwand. Szukaliśmy tam miętusów - i w końcu znaleźliśmy, tyle że nie w ścianie, a pod jakimś wiadrem. Ale bydlak (wielki, w sensie) - nasze miętusy z Hańczy to jakieś karłowate takie. :-)

No, przygotowałem się do zrobienia zdjęcia, pełny spręż, a tu się aparat przyblokował! Myślałem, że to baterie, ale po wyjściu z wody zaczął bezczelnie działać - złośliwość rzeczy martwych. Okazuje się, że klapka odkrywająca obiektyw się trochę przyblokowała...

Drugi nurek - poszukiwanie głazów Hinkelsteine.

Na miejsce płynęło mi się tak fajnie, spokojnie, płynnie... No tak, tym razem w ogóle zapomniałem wziąć aparat (a ubrałem się najszybciej i czekałem na resztę kilkanaście minut). No więc nie ma zdjęć z głazów (całkiem fajnie i ponoć nie takie łatwe w odnalezieniu), znaleźliśmy też babkę (i ta bez zdjęcia).

Te dwa nurki były chyba najfajniejsze ze wszystkich nurków w Attersee. Jednak po nich miałem już dosyć - pierwszy raz nurkowaliśmy z Marcią tak intensywnie i tydzień nurkowania starczył. Akurat na wyjazd.

Ostatni dzień nurkowy - znowu Attersee, tym razem nurki nieco głębsze (już mogę!) i całkiem nawet ciekawe.

Najpierw niewielka ścianka Schlierwand. Szukaliśmy tam miętusów - i w końcu znaleźliśmy, tyle że nie w ścianie, a pod jakimś wiadrem. Ale bydlak (wielki, w sensie) - nasze miętusy z Hańczy to jakieś karłowate takie. :-)

No, przygotowałem się do zrobienia zdjęcia, pełny spręż, a tu się aparat przyblokował! Myślałem, że to baterie, ale po wyjściu z wody zaczął bezczelnie działać - złośliwość rzeczy martwych. Okazuje się, że klapka odkrywająca obiektyw się trochę przyblokowała...

Drugi nurek - poszukiwanie głazów Hinkelsteine.

Na miejsce płynęło mi się tak fajnie, spokojnie, płynnie... No tak, tym razem w ogóle zapomniałem wziąć aparat (a ubrałem się najszybciej i czekałem na resztę kilkanaście minut). No więc nie ma zdjęć z głazów (całkiem fajnie i ponoć nie takie łatwe w odnalezieniu), znaleźliśmy też babkę (i ta bez zdjęcia).

Te dwa nurki były chyba najfajniejsze ze wszystkich nurków w Attersee. Jednak po nich miałem już dosyć - pierwszy raz nurkowaliśmy z Marcią tak intensywnie i tydzień nurkowania starczył. Akurat na wyjazd.
Attersee
Poprzednie Następne Zamknij
[MJT] Stawik obok bazy
[MJT] Stawik obok bazy
Poprzednie Następne Zamknij


[MUT] Przed ostatnimi nurkami wyjazdu
[MUT] Przed ostatnimi nurkami wyjazdu
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT] Mały szczupaczek
[MJT] Mały szczupaczek
Poprzednie Następne Zamknij


[MJT]
[MJT]
Poprzednie Następne Zamknij


Góra

Komentarze
Kurczę!
Na razie brak komentarzy...

Góra

Dodaj komentarz (pola z gwiazdką są obowiązkowe)
Imię / ksywa *
Mail (pozostanie ukryty) *
Twoja strona
Komentarz (bez tagów) *
Wpisz tekst wyświetlony poniżej *
 

Góra